niedziela, 28 marca 2021

"Bluesland. A Portrait in American Music" (1993)

 


Świetny dokument, którego nie ma oczywiście na filmłebie, pokazujący kolejne etapy rozwoju bluesa, od muzyków z Delty Missisipi, przez boogie woogie, Chicago, St. Louis, Nowy Orlean, potem jego elektryfikację (Muddy Waters, B.B. King i inni), po zdobywanie światowej popularności i białej publiczności, pojawienie się bluesa na Newport Folk Festival, wpływ na rock and roll (Chuck Berry, Fats Domino, Little Richard, Presley) i w końcu po generacje lat 60-tych. Na tym tle przedstawione są najważniejsze postaci uesańskiego bluesa. Nie na darmo film kończy wpierw występ starych bluesmanów z młodymi (między innymi Johnny Winter na gitarze) i jedno z ostatnich zdjęć w filmie przedstawia Jimmiego Hendriksa. Film obfituje w bogate rarytasowe materiały archiwalne

Khan "Space Shanty" (1972)



Po rozwiązaniu efemerycznego, tajemniczego zespołu Arzahel, w którym muzycy grali pod pseudonimami, Steve Hillage i Dave Stewart zagrali znowu razem w zespole Egg, a po jego rozwiązaniu w 1972 roku pojawili się na płycie "Space Shanty" grupy Khan, którą współtworzyli. Na tej płycie pięknie mieszają się ze sobą rock, prog rock i canterbury, do którego to nurtu Khan jest zaliczany. Już otwierająca płytę 9-minutowa kompozycja tytułowa odzwierciedla klarowność, zmienność i siłę muzyki zawartej na całym albumie. Kompozycje jak gdyby z zalążka zaczynają się rozwijać w długie partie instrumentalne, w których czasem cudownie współbrzmią ze sobą klawisze Stewarta i gitara Hillage'a, a czasem ta ostatnia zagra dosyć agresywne przesterowane dźwięki. Partie wokalne są obok tych pozornych improwizacji są bardzo melodyjne i na szczęcie nigdzie nie bywają krzykliwe. Całość jest dosyć ambitna, a jednak słuch się tej pokręconej muzyki dosyć przyjemnie.