sobota, 21 marca 2020

The Deep "Psychedelic Mood" (1966)
















Kocham takie odkrycia. Podobno pierwsza płyta ze słowem "psychedelic" w tytule (październik 1966). Muzyka z jednej strony różnorodna, ale z drugiej jakby spójna poprzez wszechobecne udziwnienia, dźwięki w tle. Pierwsza piosenka to dziwny rhythm and blues z niepokojącym wibrafonem w tle, przywodzi na myśl późniejsze monorecytacje Lou Reeda. Mam też jakieś nieodparte wrażenie, że takie piosenki jak "Color Dreams" są predylekcjami nowej fali. Nie ma na płycie za bardzo solowej gitary, instrumenty tworzą spójną całość i jeśli któryś się wyodrębnia, to tak jak flet w "Wake Up and Find Me" na zaledwie kilka chwil. "Your Choice To Choose" mogliby nagrać Stonesi, gdyby nie tło, coś ala fripptronics tworzące niepokojącą atmosferę tego rhythm and bluesa. Jedna piosenka zaczyna się niczym Presley, inna jak country, całość jednak tak zakręcona i udziwniona, że moja żona w połowie tej trwającej 29 minut płyty postanowiła pojechać na zakupy... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz